Wizyta w opactwie benedyktyńskim w Tyńcu jest niezapomnianym doświadczeniem. Zwłaszcza, gdy łączymy ją z uczestnictwem w chorale gregoriańskim.

Oddalony o 12 km na zachód od krakowskiego Rynku Głównego, jest idealnym miejscem do poszukiwania ciszy. Miłośnicy nieśpiesznych podróży i ciszy muszą jednak wiedzieć, kiedy tam pojechać, a w jakie dni tygodnia lepiej zaplanować inne aktywności.

opactwo tynieckie

Klasztory benedyktyńskie w Polsce

Aktualnie mamy w Polsce cztery czynne klasztory benedyktyńskie. Są to:

  1. opactwo w Lubiniu w powiecie kościańskim (województwo wielkopolskie)
  2. klasztor św. Benedykta w Starym Krakowie (dom filialny opactwa tynieckiego), w powiecie sławieńskim (województwo zachodniopomorskie).
  3. klasztor pw. Zwiastowania NMP w Biskupowie w powiecie nyskim (województwo opolskie), nie ma statusu opactwa, a na jego czele stoi przeor.

i ośrodek pod każdym względem najważniejszy, czyli opactwo pw. śś. Apostołów Piotra i Pawła w Tyńcu.

Zasada jest taka, że każdy z klasztorów jest autonomiczny, co oznacza, że funkcjonuje on jako oddzielna i samodzielna wspólnota zakonna. Reguła ta nie dotyczy jednak klasztoru w Starym Krakowie, który funkcjonuje od kilku lat, jest całkowicie zależny od opactwa tynieckiego i w którym przebywa trzech mnichów tynieckich.

Opactwo benedyktynów w Tyńcu – trochę historii

Tyniec Benedyktyni

Największym męskim klasztorem benedyktyńskim w Polsce jest opactwo tynieckie. Jest to zarazem najstarszy klasztor w Polsce, ufundowany prawdopodobnie już za czasów panowania Kazimierza Odnowiciela w 1044 roku.  Nie oznacza to, że funkcjonował bez przeszkód przez cały swój czas istnienia.

W 1816 roku nastąpiła kasata klasztoru przez Austriaków, choć pięciu mnichów zostało tam przez kilka lat, aż do śmierci ostatniego z nich w 1833 roku. W międzyczasie doszło do kolejnego nieszczęścia. W 1831 roku w budynek dawnej biblioteki uderzył piorun i spowodował wielki pożar. Ocalały kościół przejęła parafia.

Od 1833 roku opactwo benedyktyńskie w Tyńcu pozostawało niezamieszkałe i opuszczone. Dopiero w lipcu 1939 roku z belgijskiego opactwa św. Andrzeja w Brugii, gdzie wśród mnichów benedyktyńskich było kilku Polaków, przybyła do Tyńca grupa mnichów, by odbudować zespół klasztorny. Wkrótce wybuchła II wojna światowa. Odbudowa zespołu klasztornego trwała od 1947 do 2008. W 2008 roku zakończył się remont Wielkiej Ruiny, budynku, który przed uderzeniem pioruna w 1831 roku pełnił funkcje biblioteki.  Dziś jest tam Dom Gości.

 

Opactwo benedyktynów w Tyńcu dzisiaj

W tynieckim opactwie mieszka aktualnie 33 zakonników.

Przełożonym krakowskiego opactwa od 2015 roku jest ojciec Szymon Hiżycki, urodzony w 1980 roku. Jest on najmłodszym opatem w historii powojennego Tyńca.

Najbardziej rozpoznawalnym z kolei zakonnikiem jest ojciec Leon Knabit, rocznik urodzenia: 1929. Znany ze swojej otwartości, dobrego kontaktu z młodzieżą i poczucia humoru oraz jako autor 35 książek, licznych publikacji oraz prowadzący programy telewizyjne i radiowe na temat wiary. Ojciec Leon nadal prowadzi rekolekcje z młodzieżą i dorosłymi.

Jak wygląda życie klasztorne?

O godz. 05:30 czas na pobudkę, w niedziele można pospać dłużej, bo do godz. 07:00. Po trzydziestu minutach –  czas na jutrznię – zazwyczaj w języku polskim, choć bywa, że po łacinie. W dalszej kolejności odbywa się msza konwentualna, czyli msza zgromadzenia benedyktynów.

O godz. 07:30 czas na śniadanie, spożywane indywidualnie w refektarzu, podczas którego obowiązuje milczenie.

Po śniadaniu jest czas na pracę – niektórzy z młodszych zakonników studiują, inni oddają się pracy różnej – w wydawnictwie, sprzątając, czy przy innych pracach klasztornych.

krużganki u benedyktynów w Tyńcu

Pamiętajcie o ważnej regule: „ORA ET LABORA”  – „módl się i pracuj”. W końcu „bezczynność jest wrogiem duszy”.

Ok. godz. 12:50 spotykają się na krótkiej modlitwie w kościele, potem mają wspólny obiad itd.

Pozwólcie, że nie będziemy wchodzić już dalej w szczegóły życia mnicha z tynieckiego opactwa, po to, by Was zachęcić do subskrypcji naszego kanału na YouTube (Slow Travel Polska), na którym pojawi się za kilka miesięcy film krótkometrażowy z Tyńca 🙂

Czym zajmują się mnisi z tynieckiego opactwa?

W 2020 zaangażowali się w prowadzenie Browaru Benedyktynów Tynieckich. Zanim napiszemy o szczegółach, słów kilka na temat historii.

Ślady istnienia dawnego browaru widoczne są w Tyńcu do dziś. Ulica, która przylega do klasztornego muru od południowej strony nazywa się dziś Browarnianą, a niewysoki budynek w dolnym ogrodzie wciąż zwany jest „browarkiem”. Inwentarze wspominają jeszcze o warzeniu piwa na terenie opactwa w XVII wieku. Trudno powiedzieć, kiedy zaprzestał swojej działalności: w 1816 r. klasztor został zlikwidowany przez Austriaków, ale budynki browarniane widnieją jeszcze na rycinie z 1888 r. Potem jednak i one popadły w ruinę.

piwo benedyktyńskie

Od ubiegłego roku benedyktyni z Tyńca zaangażowani są w produkcję piwa marki Tinecia (po łacinie słowo to oznacza – „Tyniec”).

Klasztor, choć przez stulecia posiadał browar folwarczny, dziś nie posiada aparatury koniecznej do produkcji piwa na większą skalę. Dlatego mnisi postanowiliśmy rozpocząć warzenie piwa w partnerskim Browarze Kazimierz w Zakrzowie (odległość to 25 minut jazdy samochodem z Tyńca). Piwo to rzeczywiście jest owocem pracy mnichów, zgodnie z zaleceniem św. Benedykta, który mówił, że benedyktyni „właśnie wówczas są prawdziwymi mnichami, jeśli żyją z pracy rąk swoich, jak Ojcowie nasi i Apostołowie”. Ich drugim celem jest budowa w przyszłości browaru rzemieślniczego na terenie klasztoru. Według św. Benedykta bowiem „klasztor (…) tak powinien być zorganizowany, żeby można było znaleźć w obrębie jego murów wszystko, co niezbędne”. Czy im się uda ten plan zrealizować, czas pokaże.

Benedyktyni prowadzą także Wydawnictwo Tyniec i media internetowe, a wśród nich kanał na YouTube, który ma ponad 40 tys. subskrybentów.

Opiekują się również lokalną parafią, prowadzą dom gości, w którym odbywają się warsztaty i rekolekcje, zajmują się pracą akademicką.

Jakie to warsztaty? Np. z kaligrafii, o tajemnicach ziół, ale także warsztaty prowadzone przez osoby świeckie, np. o tym, jak radzić sobie ze stresem.

Na terenie opactwa znajduje się także kawiarnia benedyktyńska i restauracja „Mnisze Co Nieco” oraz sklepik klasztorny z produktami benedyktyńskimi (dewocjonalia, ciastka, piwo benedyktyńskie, nalewki), a także z szeroką ofertą ziół, leków naturalnych, wyrobów bonifraterskich, św. Hildegardy, kosmetyków naturalnych, miodów etc.)

 

sklepik benedyktyński

Ciekawostka

Na koniec jeszcze mała ciekawostka. Na rewersie banknotu 10 zł umieszczony jest denar, a po jego obu stronach znajdują się stylizowane kolumny romańskie z opactwa benedyktynów w Tyńcu.

 

rewers - kolumny romańskie z Tyńca
kulumny romańskie tyniec

Nocowanie na terenie opactwa benedyktyńskiego:

Dom Gości (czyli nowe skrzydło opactwa, tzw. Wielka Ruina)– posiada windę, brak TV, w każdym pokoju jest łazienka z prysznicem.

Cena za nocleg ze śniadaniem: 170 zł/ dobę (pokój 1-osobowy), 250 zł/ dobę (pokój 2-osobowy), 330 zł/ dobę (pokój 3-osobowy),   350 zł/ dobę (pokój 4-osobowy).

Opatówka (stare skrzydło opactwa)– bez windy, brak TV, w pokoju znajduje się umywalka. Łazienka jest wspólna i znajduje się na korytarzu (wyjątkiem są pokoje standard plus, które posiadają łazienkę w pokoju).

Cena za nocleg ze śniadaniem za pokój standardowy: 80 zł/ dobę (pokój 1- osobowy), 140 zł / dobę (pokój 2- osobowy) i 180 zł/ dobę (pokój 3-osobowy).

Uczestnicy rekolekcji i warsztatów płacą trochę mniej od podanych wyżej cen.

Kiedy się wybrać?

Odpowiedź jest krótka – nie w weekend. I jeśli ma to być półdniowa czy jednodniowa wycieczka, to warto tak ją zaplanować, żeby o 17:00 być na miejscu po skończonym zwiedzaniu i móc uczestniczyć w chorale gregoriańskim. W Opactwie Tynieckim chorał rozbrzmiewa codziennie; mnisi każdego dnia śpiewają Nieszpory i Kompletę, a przy wielkich świętach także Jutrznię.

Podsumowanie

Jak mogliście Państwo zauważyć, w niniejszym artykule nie analizujemy szczegółów z tynieckich krużganków ani dzieł sztuki z tutejszego kościoła.  Nie wspominamy także o funkcjach poszczególnych budowli, czy tych istniejących po dziś dzień, czy tych, które zachowały się tylko w zarysach… Najlepiej wszystko poznać osobiście.

Zapraszamy na zwiedzanie Opactwa Benedyktynów w Tyńcu razem z nami 🙂

Zostaliśmy odpowiednio  przeszkoleni do oprowadzania po Opactwie (i otrzymaliśmy po zakończonym szkoleniu zaświadczenie wystawione przez Opactwo Benedyktynów w Tyńcu). To tyle, jeśli chodzi o kwestie formalne.

A tak po ludzku…. po prostu warto to miejsce odwiedzić! 1000 lat historii, wspaniałe widoki, wyjątkowa atmosfera – gwarantowane!

 

Aby zamówić zwiedzanie Opactwa Benedyktynów w Tyńcu –> skontaktuj się z nami:  info@slowtravel.pl